Bernard Bernard
793
BLOG

Bronisław Komorowski i polska flaga w g****e

Bernard Bernard Polityka Obserwuj notkę 20

Bronisław Komorowski jest patriotą. Internowanym i prześladowanym. Ostatnio odwiedził nawet wybudowane przez Lecha Kaczyńskiego Muzeum Powstania Warszawskiego z ogólnym przesłaniem, że kto jak kto, ale Komorowski ma do owej tradycji prawa szczególne i od Powstania i AK odepchnąć się nie da. Po Muzeum Komorowskiego oprowadzał marszałka Jan Ołdakowski, człowiek którego całkiem niedawno pan marszałek chciał pozbawić mandatu posła, lub etatu w Muzeum.

To zwrot w narracji Bronisława Komorowskiego, bo jeszcze niedawno mówił coś zgoła odmiennego. Jak zauważył Rzepka 27 kwietnia 2007 roku w czasie posiedzenia Sejmu obecny jego marszałek powiedział tak: „I powiem państwu tak, powiem w ten sposób: że w polskim interesie leży, żeby w wyniku współdziałania różnych i bardzo różnych sił politycznych w tej Unii Europejskiej zakopać Polskę aż po sam czubek głowy, zakopać razem z tym czakiem ułańskim, razem z czapką krakuską, z - kiedyś, swego czasu padło takie stwierdzenie - jedwabnym kapeluszem, a nawet z tymi moherowymi beretami też - też, a może przede wszystkim.”

Przypomina to oczywiście wypowiedzi samego szefa Platformy, Donalda Tuska, dla którego polskość jest nieznośnym garbem, który wbrew swej woli musi dźwigać: „Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać[...]” Los skrzywdził Donalda Tuska, bo teraz to brzemię musi obnosić nie tylko po Polsce, ale zawozić również do Berlina, Moskwy i Waszyngtonu.

Wracając do Bronisława Komorowskiego - 28 maja w piątek odbyła się oficjalna prezentacja spotu wyborczego marszałka. Zaprezentowane zostały też koszulki przygotowane przez sztab wyborczy Komorowskiego promujące marszałka z rysunkami Marka Raczkowskiego. Rysunki mają być dostępne nie tylko jako nadruki na koszulkach, ale również w formie kartek elektronicznych. Tak oto człowiek sztuki Marek Raczkowski popiera swego patriotycznego kandydata Bronisława Komorowskiego.

Sam pan Marek Raczkowski jest rysownikiem i skandalistą. Zasłynął z wypowiedzi w radiu Tok FM gdy zwierzał się na antenie jak to miniaturowe polskie flagi wsadzał w psie gówna. A był to program najwyższych lotów, gdyż gościem obok Raczkowskiego był Urban Jerzy. Pan Urban Jerzy mejl oburzonej słuchaczki ku zadowoleniu pozostałych uczestników programu spointował następująco: „może pani jest miłośniczką psów i razi ją, że flaga tak marnego kraju jest wkładana w tak szlachetne wydzieliny”. Pan Raczkowski powtórzył swój heppening jakiś czas później, tym razem już na wizji w stacji w której, według słów Wajdy, przyjaciół Komorowskiemu nie brakuje czyli w TVNie. Gdy sprawą zajęła się prokuratura pan Raczkowski został męczennikiem walki o wolność słowa i artystycznych środków wyrazu.

Dziś pan Raczkowski jest promotorem patrioty Bronisława Komorowskiego. Sam Bronisław Komorowski nie ma oczywiście wpływu na to, kto go popiera. Każdy może popierać kogo chce. Jednak sztab marszałka, jak też sam marszałek odpowiadają za to, kogo ze swych popleczników lansują i promują publicznie. W czyim słoneczku wizerunek Komorowskiego chcą ocieplać. Komorowski korzystając ze wsparcia Raczkowskiego i przy udziale sztabu lansując jego rysunki identyfikuje się z dorobkiem ideowym Raczkowskiego. Staje więc na poziomie psich gówien i tkwiących w nich polskich chorągiewek. Gratuluję panie marszałku.

Bernard
O mnie Bernard

Niezośna lekkość wolności słowa rezerwowa: http://www.wolnoscslowa.blogspot.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka