Bernard Bernard
41039
BLOG

Manipulacja TVN: „ja pie***lę, nie wiem”

Bernard Bernard Polityka Obserwuj notkę 65

 

Tekst jest o tym jak TVN fałszuje nagrania po to by wyciągnąć za uszy kandydata Platformy. Jest to postępowanie nieetyczne. Wręcz skandaliczne. I nie ma nic do rzeczy fakt, że dotyczy pozornie błahej sprawy. Widzowie TVNu są oszukiwani i okłamywani. Świadomie, z premedytacją i chyba metodycznie. Słyszą słowa które nigdy nie padły i oglądają sfałszowane materiały.

TVN zasłynął manipulacją Katarzyny Kolendy-Zaleskiej i Justyny Pochanke, gdy pani Kolenda-Zaleska musiała sama powiedzieć słowa które nigdy nie padły z ust Jarosława Kaczyńskiego i przypisała je prezesowi Prawa i Sprawiedliwości. Cel był bardzo prosty i oczywisty. Chodziło o przedstawienie Kaczyńskiego w jak najgorszym świetle, by ten cel osiągnąć TVN świadomie posłużył się manipulacją i kłamstwami, które wygłosiła właśnie zasłużona dziennikarka tej stacji Kolenda-Zaleska. Kolenda-Zaleska, TVN – studium kłamstwa i manipulacji.

Tym razem ciężar gatunkowy lżejszy, chodzi o kandydata na radnego, a i działanie zupełnie przeciwne – jak z kłopotów wyciągnąć działacza PO, kandydata Platformy do rady Jaworzna.

Dawid Chełmecki jest bardzo młodym, niezbyt rozgarniętym a na pewno stremowanym człowiekiem który niewiele wie i niewiele ma do powiedzenia poza ogólnikami i sloganami. Dyskutował z równie stremowanym starszym od siebie znacznie człowiekiem, który jednak orientował się w sytuacji lokalnej społeczności znacznie lepiej. Chełmecki w pewnej chwili stracił wątek wypowiedzi, zaklął szpetnie i dopiero wówczas uświadomiono mu, że audycja idzie na żywo.

Jaworzyński portal zamieścił w sieci debatę w całości, jak i pozostałe zresztą. Na youtubie szybko pojawiły się fragmenty z tego nagrania i dziś każdy łatwo może je odnaleźć. Wulgarne słowo zostało „wypikane”. Jednak słychać jego początek, oraz ostatnią sylabę. Po ruchach warg można rozpoznać liczbę sylab. Dawid Chełmecki powiedział (proszę wybaczyć dosłowność, ale siła wyższa) „ja pierdolę”.

Nie miał wątpliwości „Fakt”, który zamieścił tytuł: „Polityk PO: Ja pierd***! To jest na żywo?” Nie miało wątpliwości Polskie Radio: „Kandydat PO na radnego przeklinał w TV. - Ja pierd… nie wiem – powiedział na antenie telewizji CTV jaworznicki kandydat na radnego startujący z list PO.” Nie miał wątpliwości również sam TVN w notce „Bond i rycerz walczą o głosy” dając zajawkę „Wpadka kandydata PO. Nie wiedział, że jest na wizji. - Ja pier... nie wiem... – wypalił podczas debaty w lokalnej...”

Tymczasem TVN wyemitował materiał w zasadzie satyryczny. Konkurent Chełmeckiego mignął i jest jakimś starym, zapewne drętwym i nudnym facetem. Dawid Chełmecki wręcz przeciwnie, i co szczególne, jak żartobliwie podkreśla TVN „szczerym”. Ekipa TVNu odwiedziła Chełmeckiego pokazując go w domowym otoczeniu, uśmiechniętego, opowiadającego jak otrzymuje sygnały z poparciem „tak trzymaj”. Młody, wyluzowany, któremu coś tam się wypsnęło.

A co się wypsnęło? I w tym jest rzeczy sedno. W materiale pokazanym przez TVN scena różni się od tej ogólnie dostępnej w internecie. Wulgarne słowo nie jest „wypikane”! I nie jest takie wulgarne! Słychać głos Chełmeckiego, który mówi „Ja pieprzę”. Przekaz złagodzony, zamiast „wypikanego” „pierdolę” „niewypikane” „pieprzę”. Uważny widz zauważy niezgodność słów i ruchu warg (różnica jednej sylaby). Widz który dysponuje obiema wersjami usłyszy ostatnią sylabę „le”, gdy w drugim przypadku „l” nie występuje.

Na ekranie telewizora widzowie mogli przeczytać „źródło: www.jaw.pl”. Jest to strona jaworzyńskiego portalu społecznościowego. Na stosownej zakładce są zamieszczono debaty przeprowadzone w lokalnej telewizji CTV. Jest też debata Dariusza Chrapka i Dawida Chełmeckiego. Ale to nagranie zawiera „wypikany” fragment i ewidentnie chodzi o bardziej wulgarną wersję.

Jak to się mogło stać? W audycji nadanej przez TVN oprócz archiwalnej debaty pojawia się sam Chełmecki w domowym otoczeniu. W odświeżonym, wesołym, „luzackim” wydaniu. Najbardziej prawdopodobną wersją jest ta, że po prostu ekipa dograła wówczas ten fragment. Ostatecznie „pieprzyć” nie brzmi tak wulgarnie i zniechęcająco jak „pierdolić”.

„Zaprzyjaźniona” telewizja musi jak widać troszczyć się nie tylko o główną inwestorkę stadionu Legii, ale o całą resztę kandydatów PO również, a manipulowanie przekazem weszło tej stacji w krew.

Szczególne podziękowania dla Kryski, która znalazła w sieci filmik użytkownika o nicku „postowicz”, a w którym zestawiona jest oryginalna wersja wypowiedzi i zmanipulowany materiał TVNu.

Obejrzyjcie zresztą sami filmik postowicza:

 

SPROSTOWANIE (16.11.2010)

Jak podała stacja TVN w tekście Dawid Ch. tylko "pie...ył" materiał bez „wypikanego” słowa otrzymali od telewizji CTv. Jak zapewnia redaktor Abramowicz padło tam słowo „pieprzę”, a nie jego bardziej wulgarna wersja. Potwierdza to również bloger Harcbat, który miał kontaktować się z panią Justyną Grzesik, prowadzącą debatę.

W związku z tym prostuję swoją poprzednią wypowiedź jakoby TVN świadomie zmienił materiał poprzez dogranie brakujących słów w miejsce „wypikanego” słowa.

Na swoje usprawiedliwienie dodam, że nie tylko wszystkie inne media podawały wersję bardziej wulgarną, ale również na stronach TVN24 w kilku miejscach podana była taka właśnie wersja (już zmieniona). Nawet po opublikowaniu tej notki i po zatrzymaniu Dawida Ch. relacjonując to zdarzenie na stronach internetowych podawano wciąż wersję z „r”. W materiale Faktów znalazła się też nieścisła informacja: „źródło: www.jaw.pl”. W podanym źródle była tylko wypowiedź „wypikana”. Dopiero teraz redaktor Abramowicz ujawnił, że „niewypikaną” wersję otrzymał z CTv Jaworzno.

Wszystkich zainteresowanych, a zwłaszcza redaktora Abramowicza przepraszam.

Bernard
O mnie Bernard

Niezośna lekkość wolności słowa rezerwowa: http://www.wolnoscslowa.blogspot.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka